sobota, 7 listopada 2009

Pracodawcy dbają o zdrowie podwładnych??


Kto jest winny słabemu zdrowiu, brakowi motywacji i stresowi pracowników? Przede wszystkim źli szefowie. Przeprowadzone w Wielkiej Brytanii badania wykazały, że nawet jedna czwarta ogólnokrajowych wydatków na zdrowie jest przeznaczana na zwalczanie efektów stresu w miejscu pracy. A w Polsce??

Dla dobrego samopoczucia pracownika wystarczy zwykłe "dobra robota" po wykonaniu określonego zadania. Tymczasem często wygląda to zupełnie inaczej. Szef chętnie zwraca uwagę gdy popełniamy błędy zupełnie nie zauważając naszych sukcesów.

Do tego dochodzi jeszcze złe traktowanie pracowników w krytycznych dla nich sytuacjach. W czasach kryzysu kiedy zwolnienia są na porządku dziennym stres, brak motywacji do pracy towarzyszy nam na każdym kroku. Zniechęceniu pracowników do wykonywanych obowiązków nie ma się co dziwić, bo co ma myśleć osoba "ocalała" przy zwolnieniach, który widzi jak wieloletni pracownik jest traktowany przy zwalnianiu. Zwalniany jest bez żadnych skrupułów i traktowany jest przy tym jak złodziej.

Wypowiedzenie jest wręczane w obecności trzy osobowej komisji, która zabiera komputer pracownikowi, blokuję wszystkie hasła, programy i sprawdza zawartość szaf. To wszystko po to aby uniemożliwić pracownikowi wyniesienie czegokolwiek z firmy aby uniemożliwić mu działanie na szkodę pracodawcy.

Kolega zza biurka dostaje polecenie pilnowania tej osoby. Sprawdzany jest nawet jego prywatny kalendarz, bo przecież mogą tam być zawarte numery telefonów, które zostaną później wykorzystane przeciw firmie.

Tylko czy tak się traktuję wieloletniego pracownika, do którego do tej pory miało się podobno zaufanie i któremu powierzało się tajemnice firmy??

Pozostali pracownicy po takich doświadczeniach, w których najlepiej poznaje się pracodawcę odczuwają brak motywacji, chęci do pracy. Zdrowie w takich chwilach jest nadwyrężone. Czy tak wygląda dbałość o zdrowie swoich pracowników??

I powstaje pytanie czy warto się starać??

3 komentarze:

  1. Pozostaje ratować się własną działalnością bo na zmianę obyczajów szefów można się nie doczekać przez kilka kolejnych wcieleń (o ile oczywiście reinkarnacja w ogóle istnieje ;) )

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak własna działalność to najlepsze rozwiązanie. Możliwość organizacji własnego czasu, wyboru miejsca wykonywania zleceń no i przede wszystkim nikt nam nic nie każe;) Pozostaje znaleźć jedynie nisze na rynku i działać...

    OdpowiedzUsuń
  3. Prowadząc własną działalność mamy jednego cholernego szefa - RYNEK :) Bywa złośliwy, grymaśny i co gorsza nieobliczalny, ale jeśli uda się go okiełznać otwiera możliwości, których żadni inni szefowie nie są w stanie zaproponować ;)

    OdpowiedzUsuń