sobota, 27 listopada 2010

Wniosek o zmniejszenie wymiaru czasu pracy


Bardzo dużym zainteresowaniem cieszy się mój lipcowy wpis na blogu dot. Praw Młodych Mam. Niemal codziennie otrzymuje od Was maile w tej sprawie. W związku z powyższym postanowiłam się odnieść do jednego z pytań w osobnym poście i poświęcić mu trochę więcej czasu. Zapraszam do zapoznania się z tematem:

Pracownica uprawniona do urlopu wychowawczego może złożyć wniosek do pracodawcy o obniżenie wymiaru czasu pracy maksymalnie do połowy pełnego etatu w okresie, w którym mogłaby korzystać z urlopu. Prawo do korzystanie z obniżonego wymiaru czasu pracy przysługuje rodzicowi do ukończenia przez dziecko trzeciego roku życia.

Pracodawca musi uwzględnić wniosek o obniżenie wymiaru czasu pracy a co za tym idzie nie ma potrzeby w sposób szczególny uzasadniać swojej prośby.

Wniosek należy złożyć na piśmie. Przepisy prawa nie określają jak takie pismo powinno wyglądać. Zakłada się jednak, że powinno zawierać okres, przez który ma obowiązywać skrócony wymiaru czasu pracy oraz sam wymiar czasu pracy.

Przykład:

WNIOSEK/PROŚBA

W związku z kończącym się dnia ... urlopem macierzyńskim oraz zamiarem wykorzystania zaległego urlopu swój powrót do pracy planuję na dzień ... Jednak ze względu na brak możliwości zapewnienia opieki nad dzieckiem na czas pełnego zatrudnienia zgodnie z ustawą rodzinną z dnia 06 grudnia 2008 (Dz.U. z 2008r nr237 poz.1654 art.1867 oraz art.1868§1) obowiązującą od 01 stycznia 2009 wnioskuję o wyrażenie zgody na mój powrót do pracy w wymiarze ¾ etatu w godzinach 7.30-13.30. Jednocześnie oświadczam, że świadczona przeze mnie praca w wymiarze 3/4 etatu będzie sytuacją czasową trwająca od ... – .... Po tym terminie powrócę do pracy w pełnym wymiarze godzin.
Z góry dziękuję za pozytywne rozpatrzenie mojej prośby

czwartek, 18 listopada 2010

"Martwy" punkt kariery zawodowej


Niedawno dostałam list od jednego z czytelników z pytaniem jak wyjść z martwego punktu swojej kariery. Czytelnik znalazł się w martwym punkcie i stracił koncepcję co robić dalej. Całą swoją karierę zawodową poświecił jednej branży i systematycznie się w niej rozwijał, awansował zdobywając kolejne szczeble kariery, szkolił się. Podjął jednak jedną złą decyzje kiedy headhunter przekonał go do zmiany pracy. Przyszły pracodawca proponował bardzo dobre warunki pracy zarówno w zakresie obowiązków zawodowych jak i płacowych. Szansa na dalszy rozwój. Proces rekrutacyjny był długi i skomplikowany przez co dawał poczucie kontaktu z poważnym pracodawcą. Stanowisko zapowiadało się bardzo ciekawie. Niestety po zmianie pracy zmianie uległy także ustalenia z rozmów rekrutacyjnych, wszystko potoczyło się inaczej i Pan został bezrobotnym. Pytanie: "co dalej? Od tego czasu złożyłem wiele aplikacji i nie ma odzewu, może moje CV odstrasza pracodawców?"

Porada: Zgodnie z prośbą zerknęłam na Pana CV i uważam, że jest jak najbardziej w porządku i w żadnym wypadku nie może być zniechęcające. CV jest napisane chronologicznie, przedstawia wszystkie najważniejsze etapy kariery. Widać zaangażowanie kandydata w rozwój, powierzane obowiązki i ogromne doświadczenie. Moim zdaniem problem nie jest w dokumentach aplikacyjnych ani w kandydacie tylko w obecnej szarej rzeczywistości. W swoim dotychczasowym doświadczeniu zawodowym spotkałam się już z sytuacjami, w których w trakcie rozmowy z przyszłym pracownikiem pracodawca mówiąc ogólnie mija się z prawdą. Pracodawca często widząc doświadczenie, umiejętności kandydata zdaje sobie sprawę, że nie stać go na takiego pracownika a jednocześnie wie, iż jest mu on niezbędny - stąd takie sytuacje. Nie tylko pracownicy nie mówią prawdy kandydując na wybrane stanowisko ale tylko o tym w większości się mówi, pracodawcy robią podobnie, niestety. Rada...trudno tutaj o radę a tym bardzie radę skuteczną. Na pewno potrzebne jest dużo szczęścia, ostrożności przy podejmowaniu decyzji ale w miarę możliwości dobrym rozwiązaniem jest podpytanie pracowników przyszłego pracodawcy na temat warunków pracy i wyciągnięcie wniosków czy warto nadal ubiegać się o proponowane stanowisko. Niekiedy internet dostarcza także cennych wiadomości w tym temacie. Innym sposobem myślę najistotniejszym, aby uniknąć podobnej sytuacji w przyszłości, jest podpisanie umowy przedwstępnej. Niestety rzadko pracodawca jest skłonny do podpisania umowy i tu już powinniśmy przemyśleć sprawę indywidualnie czy brnąć w to dalej czy zrezygnować z propozycji.

Innym wyjściem jest przekwalifikowanie się, skorzystanie np. z możliwości jakie dają szkolenia z EFS i spróbować zmienić nurt swojej ścieżki kariery. Kolejnym rozwiązaniem jest pozostanie na dotychczasowej ścieżce ale chwilowe obniżenie poziomu oczekiwań i kontynuowanie rozwoju w trakcie otrzymania pracy.

I co istotne należy sie nie poddawać i szukać dalej najlepszego dla siebie rozwiązania, nie koniecznie pracy na etacie.

Takich sytuacji jest na pewno sporo, przyczynia sie do tego z pewnością kryzys gospodarczy, pracodawcy często wykorzystują tą sytuację. Faktem jest również, że często osoby bezpośrednio po studiach bez doświadczenia zawodowego otrzymywały wysokie stanowiska w firmach z wysokimi pensjami i w momencie utraty pracy starają się szukać pracy podobnej z takim samym lub wyższym wynagrodzeniem co niestety nie jest łatwe i czują rozczarowanie. Nagle muszą obniżyć standard życia, do którego przyzwyczaiły się przez ostatnie lata...

środa, 17 listopada 2010

Uszczęśliwianie przez pracę


Jeszcze tak nie dawno można było usłyszeć o "uszczęśliwianiu przez gotowanie" ale okazuję się, że to już...nieaktualne. Badania Eurobarometru o zdrowiu psychicznym Europejczyków wskazują, że nawet najbardziej zapracowany menedżer czuję się lepiej niż kobieta zajmująca się domem, dzieckiem.

Badania uwzględniły opinie 12tyś Europejczyków. Według badań w Polsce dobre samopoczucie ma 54% badanych. Dla porównania w Holandii, Irlandii, Luksemburgu - niemal 80%. Największą satysfakcję daję...praca i to ona przyczynia się przede wszystkim do naszego dobrego samopoczucia. Poczucie docenienia przez przełożonego, roczna nagroda za wyniki, pochwała jest istotnym czynnikiem i coraz częściej pracodawcy zabiegają o pracowników właśnie w ten sposób.

Menedżerowie (ludzie sukcesu) czują się znacznie lepiej niż inne grupy zawodowe i pomimo zmęczenia rzadziej wpadają w dołki psychiczne. Realizują się zgodnie ze swoimi kwalifikacjami i widza efekty swojej pracy.

Raport Eurobarometru pokazuje jednocześnie fatalny wpływ na samopoczucie jaki ma brak aktywności zawodowej. Co trzecia kobieta, która zajmuje się domem przyznała w badaniu, że jest w złym stanie psychicznym. Zmęczenie codziennymi obowiązkami bez możliwości zmiany otoczenia, odpoczynku potwierdza ponad połowa z nich.

W najgorszej sytuacji są kobiety, które nagle wypadły z rynku i pomimo wielu prób i ciągłego szukania pracy, wysyłanie dokumentów aplikacyjnych nie przynosi zamierzonego efektu.

Niestety Polska należy do siedmiu państw Unii gdzie różnice w zatrudnieniu między kobietami i mężczyznami z roku na rok się pogłębiają.

źródło: Bezpłatny dziennik "Metro" z dnia 16.11.2010

wtorek, 9 listopada 2010

Praca w Norwegii


W Polsce o pracę trudno, ludzie walczą o jedno stanowisko i nie jest łatwo. Wygląda na to, że nie wszędzie jest tak ciężko i istnieją jeszcze "krainy szczęścia". Mowa oczywiście o Norwegii. Pracodawcy z Sørlandet coraz częściej posiłkują się zagraniczną siłą roboczą. Znalezienie wykwalifikowanych pracowników stanowi dla nich nie lada problem a to głównie ze względu na....niski poziom bezrobocia.

U nas w Polsce taka sytuacja jest niepojęta. Poziom bezrobocia jest wysoki a na każdą ofertę pracy odpowiada sporo ludzi. Spora część z nich to ludzie z wykształceniem wyższym i z doświadczeniem zawodowym. W Norwegii wygląda to inaczej. Poszukiwania pracowników rozpoczęto zatem wśród pracowników pochodzących z krajów Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG), głównie z Polski, Szwecji i Niemiec.

Pracownika poszukuje np. Rica Hotel w Kristiansand, który szuka obecnie osoby na stanowisko szefa kuchni. Kierownictwo uważa, że wiele przeszkód stoi na drodze do zatrudnienia obcokrajowca.

Podstawową stanowi bariera językowa. Możemy mieć również problem z przejrzeniem ich CV. A jeszcze dochodzą do tego różnice kulturowe – mówił dyrektor hotelu Pål Sørvang Winter dla Nrk.

Przeszkody są ale uważam, że nie są to przeszkody nie do przejścia. Coraz więcej Polaków uczy się języka norweskiego i w niedługim czasie może okazać się, że to właśnie tam, po drugiej stronie Bałtyku znajdziemy pracę i dom.

Według NAV-u większość pracodawców jest zadowolona z zagranicznych pracowników. 94% pracodawców jest zadowolonych z zatrudnionych pochodzących z krajów EOG – mówił Hallgeir Johansen.

źródło: www.mojanorwegia.pl

środa, 3 listopada 2010

Praca - cytat miesiąca


Każda praca jest dobra, o ile jest dobrze wykonywana.

— Albert Einstein

Praca jest darem, kiedy pomaga zrozumieć, co robimy, ale może być przekleństwem, kiedy staje się ucieczką przed pytaniem o sens życia.

— Paulo Coelho

Studentom mówimy NIE


Jeszcze niedawno student był najlepszym pracownikiem. Najtańszy, pełen energii i zaangażowania w wykonywaną pracę. Był zagrożeniem dla pracownika etatowego. A teraz? Coraz więcej firm mówi "studentów nie zatrudniamy". Dlaczego tak się dzieję? Pomijając już fakt, że to forma dyskryminacji i z pewnością PIP przyjrzy się takim ogłoszeniom to jakiś powód takich decyzji pracodawców na pewno jest i nie ma on nic wspólnego z dobrem pracownika etatowego.

Okazuje się, że studenci to przede wszystkim osoby niedyspozycyjne a więc nie wchodzi w grę praca na zmiany, w weekendy a to właśnie w zawodach wymagających pełnej dyspozycji najczęściej może znaleźć pracę student, mam tu na myśli np. magazyniera, sprzedawcę w sklepie, kasjera etc.

Dodatkowo studenci wykazują zaangażowanie jedynie na początku swojej kariery zawodowej i zapał szybko im mija co również nie podoba się pracodawcom. Pracodawcy uważają, że oszczędności wynikające z zatrudnienia studenta (za studenta nie trzeba płacić składek ZUS) w ogólnym rozrachunki nie są takimi oszczędnościami na jakie wyglądają. Studentom nie chcę się pracować a wyszkoleni - znikają do innego pracodawcy.

Oczywiście nie można tutaj uogólniać, nie wszyscy studenci są tacy sami, z pewnością duża grupa młodych ludzi ceni są stabilizację zatrudnienia, gwarancje otrzymywania wynagrodzenia w terminie, możliwość rozwoju osobistego ale czy firmy w obecnych czasach są w stanie zapewnić pracownikom takie warunki? Może to nie kwestia studentów? Może po prostu student nie boi się stawiać wymagań i dlatego pracodawcy ich unikają?