wtorek, 1 września 2009

Papieros w firmie. Nałóg czy przyjemność??


Pracowałam, pracuję w różnych firmach, na różnych stanowiskach. Jestem aktywna zawodowo od 10 lat. W każdej niemal firmie spotkałam na swojej drodze osoby palące. Z doświadczenia wiem, że można wyróżnić przynajmniej dwie grupy palaczy:
1. typ nałogowiec - pali bo "musi", nie szkoda mu pieniędzy, własnego zdrowia a pora na puszczenie dymka nie ma znaczenia, każda jest dobra.
2. typ towarzyski - pali dla przyjemności, korzyści. Bardzo często dymek puszcza jedynie w pracy. Dlaczego?? Bo właśnie tam, przy papierosie toczy się drugie życie firmy. Drugie ale często to ważniejsze życie. Tam można się dowiedzieć o ewentualnych zmianach, porozmawiać z kumplami, z szefem o awansie i odreagować nagromadzone napięcie.

Wiele zależy również od zwyczajów panujących w firmie, które jak sądzą pracownicy-palacze wymagają bezwzględnego podporządkowania. Jeśli się nie dostosujesz jesteś traktowany jak intruz, wiecznie z boku, wiecznie nie doinformowany.

Typ towarzyski często po wyjściu z pracy nigdy nie weźmie papierosa do ręki. Podczas urlopu nawet o nim nie pomyśli. Czy zatem papieros to nałóg??

To zależy jeszcze od tego co rozumiemy pod pojęciem nałóg. Myślę, jednak że tak. Typ pierwszy uzależniony jest od tytoniu, typ drugi od towarzyskich rozmów z kumplami. Papieros to sposób na życie, na radzenie sobie z trudną sytuacją, lękiem, niepokojem, frustracją. To jednak zawsze nasz wybór i nasza decyzja. Z każdym nałogiem można skutecznie walczyć. Często jednak ten nałóg nam odpowiada. Paląc papierosa w pracy często uważamy, że przysługuje nam dodatkowa przerwa bo jesteśmy nałogowcami a pracodawca nie rzadko idzie nam na rękę. Jeśli pracodawca się nie zgadza na dodatkową przerwę w pracy udajemy, że musimy iść do toalety, przygotować kawę etc. W efekcie końcowym pojawia się kolejna korzyść - nie musimy tyle pracować co kolega zza biurka obok a to przecież każdemu byłoby na rękę....

Ps. W pracy powinniśmy być jednak równi i pracując powyżej 6h zgodnie z K.P. każdemu przysługuje jedynie 15 minut przerwy.

4 komentarze:

  1. Witam powakacyjnie :-)

    Przyznam, że należałam do grona palaczy towarzyskich. Pozbyłam się tego nałogu (wbrew pozorom to też forma uzależnienia) 3 lata temu i nie żałuję. Kolejna dobra decyzja :-))

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie bardoz irytuje, gdy ja zasuwam a inni co chwile wychdoza sobie na papieroska a pozniej narzekaja, jacy to oni nie sa zmeczeni.... wrrr

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi się wydaje, że niekoniecznie to tak jest. Praca, tzw. biurowa to nie jest praca fizyczna - wymierna. Zazwyczaj każdy pacownik ma powierzony odcinek pracy za który jest odpowiedzialny. A to oznacza, że w okreslonym czasie - zazwyczaj są to dokładnie okreslone terminy - musi tę pracę po prostu wykonać. I tylko wtedy możemy mówic, że naduzywa wychodzenia zza biurka, jeśli "nie wyrabia się" ze swoją pracą w terminie. Jest jeszcze pytanie o predyspozycje indywidualne pracowników. Niektórzy mimo, że nie wychodzą z pokoju, guzdrzą się niesłychanie i nigdy nie mogą skończyć na czas, inni mimo, że wychodzą częsciej wszystko zdążą zrobić i jeszcze czasem im się nudzi, a jeszcze inni potrafią połowę czasu pracy spędzić na wiecznych pogaduszkach ze współpracownikami lub przez telefon.
    A jesli chodzi o pracę w biurze, tóra dziś często polega na całodziennej pracy z komputerem, to gwoli scisłości, co godzinę mamy prawo odejść od komputera na 10 minut.

    Nie jest to więc taka prosta ocena, że palacze naduzywają firmę i kolegów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety możliwość odejścia od komputera co godzinę na 10 minut to tylko teoria:( a częste wychodzenie palaczy na dodatkowe przerwy to bolesna prawda.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń