wtorek, 17 marca 2009

...i mnie dopadło


Nieuniknione dopadło mnie również. Parę dni temu moja Druga Połowa zakomunikowała "gardło mnie boli". Myślę sobie: trudno zdarza się. "Zaczęło to i przejdzie" odparłam. Niestety na drugi dzień nie było wcale lepiej, gardło bolało dalej a do gardła doszła temperatura, katar, kichanie etc. Wtedy jeszcze niczego nie przeczuwałam. Nie pierwszy i nie ostatni raz jak jedno z nas jest chore, przecież nie oznacza to, że od razu i mnie weźmie. Jedyna myśl jaka mnie nękała to chronić Kubę i w sumie pod tym względem nic się nie zmieniło. Mój mąż choróbsko dzielnie zwalczył ale... okazało się, że wspaniałomyślnie podzielił się nim ze mną. Zawsze był z Niego dobry chłopak:) Dzisiaj rano wstałam z bolącym gardłem. Temat jednak trochę zbagatelizowałam - Ot boli to i przejdzie. Standardowo. Teraz jednak nie jest już tak wesoło. Gardło rwie, że szok, temperatura, katar:( Ohhh Oby szybko przeszło i oby tylko nie na Kubę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz