Żyjemy w takich czasach, że wiele kobiet musi wrócić do pracy aby zabrać czynny udział w utrzymaniu rodziny. I wtedy najistotniejszym jest aby zapewnić najmłodszemu członkowi rodziny opiekę i prawidłowy rozwój. Często takim jedynym miejscem jest żłobek lub przedszkole.
Niestety od kiedy osoby z wyżu demograficznego zdecydowały się na powiększenie rodziny przechodzimy tzw. baby-boom i znalezienie miejsca w państwowej placówce nie jest pewne a często graniczy z cudem.
Do żłobka zgłaszane są często dzieci jeszcze nie narodzone, zaś Ci rodzice, którzy z zapisaniem wstrzymali się do dnia narodzin pociechy muszą się pogodzić z miejscem na liście rezerwowej i oczekiwaniem na telefon z pozytywną lub negatywną decyzją dyrekcji.
Potem, w przedszkolu wcale nie jest lepiej, organizacja jest jednak dużo lepsza. Nie ma tyle chaosu, zapisy są w jasno określonym czasie i obejmują tylko dzieci w odpowiednim wieku. Pozostaje niepewność i oczekiwanie na wyniki rekrutacji. Nie ma gwarancji miejsca. Nawet prywatna placówka nie daje takiej pewności o czym przekonałam się na własnej skórze.
Bez przedszkola możemy tylko pomarzyć o powrocie do pracy na cały etat i jeśli ta sytuacja się nie zmieni i nadal będziemy cierpieć na deficyt miejsc w placówkach długo oczekiwany baby-boom skończy się szybciej niż nam się wydaje. Każdy rodzic chce przecież zapewnić swoim dzieciom odpowiedni poziom życia a jaki poziom możemy im dać jeśli pracuje tylko ojciec?
wtorek, 17 maja 2011
Rekrutacja do żłobka/przedszkola
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz