sobota, 27 lutego 2010

Alkohol w miejscu pracy


Zgodnie z Kodeksem Pracy za spożywanie alkoholu w miejscu pracy grozi nam:

art.108 § 1
Za nieprzestrzeganie przez pracownika ustalonego porządku, regulaminu pracy, przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy oraz przepisów przeciwpożarowych, pracodawca może stosować:
1) karę upomnienia,
2) karę nagany.

art. 108 § 2
Za nieprzestrzeganie przez pracownika przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (...), stawienie się do pracy w stanie nietrzeźwości lub spożywanie alkoholu w czasie pracy - pracodawca może również stosować karę pieniężną.

art.52 § 1
Pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie:
1) ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych.

Dlaczego zatem znając przepisy, swoje obowiązki w miejscu pracy oraz ewentualne konsekwencje pracownicy ryzykują i piją alkohol (do alkoholi należą także piwo i wino).

Co powoduje, że ludzie się decydują na taki krok? Czy to chęć zaimponowania grupie, brak asertywności i w konsekwencji nieumiejętność odmówienia a może głupota? Taka wpadka może być przecież nawet końcem naszej kariery zawodowej. Czy warto ryzykować?

wykop.pl blip.pl facebook.pl twitter.com

wtorek, 23 lutego 2010

Znalezione w sieci


Czy dziękować szefowi za premię uznaniową?

"Zdarzyło mi się otrzymać od prezesa premię uznaniową. Czy należy za nią podziękować przy okazji rozmowy. Za przyznaną premię uznaniową grzecznie jest podziękować przyznającemu. Nawet nie tyle za same pieniążki, ile za wysoką ocenę, dostrzeżenie i docenienie tego, co się robi. To przecież miły, satysfakcjonujący zawodowo i wcale nie taki częsty gest. Warto dać wyraz swoim odczuciom. Powiedzieć, że to ważne i motywujące, gdy nasza praca zostanie dostrzeżona. Wszyscy tego potrzebujemy i cenimy. Niech szef wie, że trafił w dziesiątkę. Jemu też będzie przyjemnie. Będzie wiedział, że nagrodził osobę: o dobrych manierach, bardzo ceniącą jego uznanie, a nie zarozumiałą piranię, która łyka wszystko, bo jej się należy. Najlepsza byłaby krótka rozmowa przy jakiejś okazji. Jeśli okazja się nie trafi, warto wybrać się do szefa i powiedzieć–dziękuję."-Lisa Gutowska źródło:www.zyciegwiazd.onet.pl

Komentarz:


Są różne oblicza premii.
W niektórych firmach jest nawet sporządzona przez dział kadr lista sytuacji i przewinień, w których premię (uznaniową) można STRACIĆ. Przygotowane są specjalne druki – jako potwierdzenie dla pracownika, dlaczego i ile, potrącił pracodawca z „premii uznaniowej” ...dziwne...?

Tak bo moim zdaniem powinna być przygotowana lista rzeczy, za które mamy szansę premię otrzymać. W wielu przypadkach, premia nazywana „premią uznaniową” to część wynagrodzenia zasadniczego wypłacanego w zależności od humoru szefa. Przykre ale prawdziwe.

W innych firmach premie uznaniowe to quasi podwyżka przyznawana przez ostatnich siedem lat co miesiąc w stałej wysokości, którą szef może odebrać z racji nazwy, w każdej, dowolnej sytuacji. Tylko, „odebrać” nie jest równoznaczne z „nie przyznać” albo „przyznać wedle uznania” a taka jest idea PREMII UZNANIOWEJ.

Wracając do pytania zadanego przez czytelniczkę: Czy dziękować szefowi za premię uznaniową? - Dobre wychowanie to ważna sprawa ale nie należy popadać w skrajności. Generalnie premię uznaniową otrzymujemy za dobrze wykonane zadanie (jak sama nazwa mówi w uznaniu za osiągnięcia, zaangażowanie, etc.) czyli to nam prezes wyraża podziękowanie przyznając premię. Wystarczy zatem zwykłe "miło mi". Jakby jednak na to nie patrzeć wykonujemy przecież swoje obowiązki.

wykop.pl blip.pl facebook.pl twitter.com

niedziela, 21 lutego 2010

Rozmowa kwalifikacyjna czyli...debiut Rekrutera


Rekruter zwłaszcza początkujący, nieprzygotowany do rozmowy, niekulturalny to bardzo często spotykana sytuacja. Na rozmowę kwalifikacyjną osoba zainteresowana otrzymaniem pracy przychodzi często spięta, nerwowa, zależy jej na jak najlepszym efekcie rozmowy, a co zastaje?

więcej

wykop.pl blip.pl facebook.pl twitter.com

piątek, 19 lutego 2010

Nepotyzm, kumoterstwo


Nepotyzm - faworyzowanie członków rodziny przy obsadzaniu stanowisk.
Kumoterstwo - jest pojęciem szerszym niż nepotyzm ponieważ dotyczy nie tylko krewnych ale również przyjaciół, którzy polecają nas przy szukaniu pracy.

Bardzo często się słyszy, że jak ktoś dostał dobrą pracę w dużej firmie to na pewno było to po znajomości. Jeśli jeszcze dodatkowo ta osoba dostała wyższe wynagrodzenie w porównaniu ze "starym", doświadczonym pracownikiem to już w ogóle wszyscy są przekonani, że to znajomy szefa. Wyższe wynagrodzenie nie musi być efektem znajomości, może wynikać np. z wyższego wykształcenia, z obecnych stawek na rynku pracy etc.

Takie wypowiedzi mogą być bardzo krzywdzące bo nie każdy zatrudniający się w firmie, dostający wyższe wynagrodzenie od pozostałych, pracujących tam pracowników to znajomy szefa.

Takie sytuacje w czasach kryzysu są jednak coraz częstsze. Czy jest to jednak coś złego, że ktoś korzystałby ze swoich znajomości i możliwości aby dostać pracę? Moim zdaniem jeśli po zatrudnieniu wykonuje pracę dobrze i rzetelnie, robi to na czym się zna, to ja nie widzę w tym nic złego. Gorzej jeśli jest tylko pracownikiem danej firmy a jego obowiązki wykonują inni.

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat??

wykop.pl blip.pl facebook.pl twitter.com

środa, 17 lutego 2010

Przepisy BHP obowiązują wszędzie...


A co w sytuacji kiedy przepisy BHP mówią np. o konieczności poruszania się wózkiem widłowym po magazynie nie szybciej niż 5km/h?

Przestrzeganie tego przepisu naraża pracownika niestety, na zarzuty szefa o niskiej wydajności, nie wykonywaniu norm etc.

Chyba ktoś czegoś nie domyślał...

wykop.pl blip.pl facebook.pl twitter.com

niedziela, 14 lutego 2010

Pożyczki, kredyty


Reklamy pokazujące możliwość zdobycia w łatwy sposób pożyczek, kredytów załatwianych w pięć minut jedynie na dowód osobisty to już norma. Z każdej strony jesteśmy nimi "atakowani" nawet wtedy kiedy ich nie szukamy. W bankach np. przy wpłacie pieniędzy na konto to rutynowe pytanie.

Kredyty są oczywiście dla wszystkich bez względu na dochód, może go zabrać student emeryt, rencista, matka samotnie wychowująca dziecko etc.

Nikt albo prawie nikt nie zastanawia się z czego potem taki kredyt spłacać. Renty, emerytury często są niewielkie, inaczej przecież nikt by nie myślał o kredycie, student nie wszedł jeszcze dobrze na rynek pracy więc z czego będzie spłacać swoje zobowiązania, czyżby miał ochotę wejść w dorosłe życie z kredytami?



Reklamy w stylu: "biorę kredyt bo jadę z wnukiem na ferie" są nie edukacyjne. Może lepiej zostać w domu i nauczyć wnuka odpowiedzialności, oszczędności. Może lepiej "kwotę raty" systematycznie odkładać przez cały rok aby w zimę móc pojechać na ferie. Najprościej zabrać kredyt a potem ... niech się reszta martwi ja już byłam na wczasach. Trochę to lekkomyślne i niepoważne.



Inna reklama mówi jedynie o zyskach z brania kredytu i regularnych wpłatach - 500pln wypłaty w formie nagrody. Nikt nie mówi ile wynosi rata i na ile jest lat. Znowu przekłamanie, na które niestety wiele ludzi daje się nabrać. A potem jest płacz bo nie ma na raty, nie ma na życie.

Myślę, że nie zarabiamy miesięcznie aż tyle, żeby nas było stać na kredyt. Praca w obecnych czasach nie daje gwarancji stabilizacji - dzisiaj jest ale jutro możemy być bez pracy. Branie kredytu, zwłaszcza na rzeczy bez których da się żyć, kredytu którego potem nie będziemy mogli spłacić jest nieodpowiedzialne.

wykop.pl blip.pl facebook.pl twitter.com

środa, 10 lutego 2010

Mało robię, dużo wymagam


Zatrudniamy często pracowników, którzy niewiele robią, ba z takim nastawieniem przychodzą do pracy. Obowiązuje ich zasada: Im mniej zrobię tym mniej popełnię błędów. Snują się takie osoby po korytarzu firmy, czytają gazety, plotkują. Zdarza się, że zdecydują się coś zrobić albo zwyczajnie zostaną do tego zmuszone przez współpracowników, a wtedy i tak o połowie obowiązków zapomną w trakcie ich wykonywania.

więcej

wykop.pl blip.pl facebook.pl twitter.com

wtorek, 9 lutego 2010

Każdy popełnia błędy


Jak mówią: Nie myli się tylko ten kto nic nie robi. Sprawdza się w każdej sytuacji, nawet w stosunku do osoby uważającej się za nieomylną. Trzęsie firmą, wskazuje ludzi do zwolnienia, zwalnia, wystawia świadectwa pracy. Kadrowa?

Nie, prawa ręka prezesa. Nieomylny pomylił się dwa, trzy razy. Efekt? Zwolniony pracownik złożył pozew do sądu. Nie wykluczone, że firma, która go zatrudniła po to aby ratował "tonący okręt" i szukał oszczędności, zapłaci nawet 30 tyś odszkodowania.

Błędy? Tych jest kilka m.in. nie przestrzeganie okresu rozliczeniowego, odbieranie "starym" pracownikom premii uznaniowej, która tylko z nazwy jest uznaniową a faktycznie stanowi wieloletnie podwyżki i prawie każdy pracownik jest w stanie to udowodnić a także dyspozycje wypłacenia wynagrodzenia za nieprzepracowane dni.

To wszystko prowadzi do budowania złej atmosfery panującej w firmie. W firmie, której dobra atmosfera była zawsze wizytówką. Ludzie lubili tam przebywać, lubili pracować w tych "ścianach", z tymi ludźmi. Teraz każdy wypatruje godz. 15. i ucieka do domu.

Czy "nieomylny" poniesie konsekwencje?

Błędy zdarzają się każdemu tylko trzeba umieć się do nich przyznać...

zdjęcie: www.outsourcing.wieszjak.pl

wykop.pl blip.pl facebook.pl twitter.com

poniedziałek, 8 lutego 2010

Więźniowie chcą pracować !!!


Więźniowie wykazują chęć podjęcia pracy "za darmo", a polski rząd nie wyraża na to zgody bo nie ma odpowiedniej ilości strażników aby mogli dozorować ich pracę. Efekt. Niejeden więzień ma się o niebo lepiej od zwykłego śmiertelnika.

Na wyżywienie jednego więźnia często co miesiąc jest przeznaczane 2 tyś. złotych a obywatel żyjący w zgodzie z prawem musi sobie radzić żyjąc z 1317 złotych brutto.

Dodatkowo coraz częściej się słyszy, że więzień studiuję lub ukończył studia. Takie zachowanie się chwali ale znowu okazuję się, że więzień ma łatwiej - może się uczyć za darmo i nie martwić się o wyżywienie i dach nad głową bo to zapewnia mu Państwo.

Aż pcha się na usta pytanie: Czy warto być uczciwym w tym kraju?

Dlaczego w trzyosobowej rodzinie, w której dwie dorosłe osoby pracują, na członka rodziny przypada jedynie 1 tyś. złoty a nie po 2 tyś.? Dlaczego my podatnicy musimy utrzymywać więźniów - kto tu ma karę my czy więźniowie?

Taka sytuacja powinna się jak najszybciej zmienić a skazany więzień powinien sam zapracować na swoje utrzymanie...

wykop.pl blip.pl facebook.pl twitter.com

czwartek, 4 lutego 2010

Employer Branding w praktyce


Wpadła mi ostatnio w ręce gazetka jednej z firm logistycznych. Autor jednego z artykułów porusza tam temat Employer Branding. W teorii wszystko wygląda cudownie a w praktyce??

W praktyce EB można podzielić na dwie grupy:

- EB wewnętrzny - przeznaczony dla pracowników obecnie zatrudnionych w firmie. Wewnętrzny to przyjazna atmosfera, szkolenia, wyjazdy integracyjne.

- EB zewnętrzny - stworzony jest z myślą o przyszłych pracownikach a jego celem jest przedstawienie atrakcyjnego pracodawcy. Firma bierze wówczas udział w targach pracy, promuje się na uczelniach i zabiega o przyszłego pracownika...

Pracodawcy bardzo dobrze wychodzi zewnętrzny EB;), z wewnętrznym często ma problem. Atmosfera w firmach pozostawia wiele do życzenia i to na skutek zachowań pracodawcy. Wiele jego działań sprowadza się właśnie odwrotnie, do pogorszenia atmosfery i "zmuszenia" ludzi do odejścia. Szkolenia zdarzają się sporadycznie a awans wewnętrzny istnieje tylko na papierze, ścieżka kariery w niektórych przypadkach w ogóle nie istnieje. Nikt nie zabiega o dobrego pracownika bo on zwyczajnie jest. A jak zdecyduje się na odejście nikt nie podejmuje żadnych kroków zachęcających go do pozostania w firmie. Pracownik często spotyka się ze stwierdzeniem szefa: "na twoje miejsce jest 10 innych". To jest lojalność, o której tak często mówi pracodawca?

Dlaczego właśnie tak wygląda EB w Polsce?

Może dlatego, że w Polsce EB funkcjonuje od niedawna a może po prostu punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...

wykop.pl blip.pl facebook.pl twitter.com

środa, 3 lutego 2010

Ważne...


... Wysyłając oferty pracy drogą e-mail trzeba pamiętać aby adres odbiorcy wpisać na samym końcu, kiedy treść maila i właściwe załączniki zostały dołączone.

W przeciwnym razie może się zdarzyć, że nasz przyszły pracodawca dostanie e-mail nie dokończony, a to z kolei może obniżyć naszą wiarygodność w jego oczach.

Inną bardzo istotną sprawą jest aby oferty pracy wysyłać pojedynczo, do każdego z pracodawców z osobna a nie jak to czasami ma miejsce kilku adresatów pojawia się w jednym e-mail. To nie wygląda dobrze...

wykop.pl blip.pl facebook.pl twitter.com